A little confession / Polka dot dress
Być może zastanawiasz się, dlaczego założyłam bloga w czasach, gdy internetem zawładnęły media społecznościowe. Wiem, że aby przyciągnąć followersów (to słowo najlepiej opisuje kogoś pomiędzy czytelnikiem blogów a odbiorcą kanałów SM) wystarczy rozbudować profil na Instagramie. Możliwe, że zauważyłaś, iż nie jestem mistrzem w działaniu na różnorakich portalach. Wydaje mi się, że znalazłam wyjaśnienie tej sytuacji. Otóż, nie jestem zainteresowana bezgranicznym dzieleniem się ze światem swoją prywatą. Żyjemy w czasach, gdzie, aby utrzymać się na szczycie trzeba odrzucić w kąt prywatność. Budzisz się? Pstryk. Jesz obiad? Pstryk. Patrzysz przez okno? Pstryk, kolejne zdjęcie gotowe. I nie chodzi mi tutaj o profile fotografów. To trochę mnie przerasta. Jestem takim dziwnym typem, kimś pomiędzy introwertykiem a ekstrawertykiem. Z jednej strony lubię chwile samotności, z drugiej... chcę być blisko ludzi. Tak samo jest z internetem. Blog nie wymaga aż takiej obecności w życiu publicznym. Daje umiar.
Wiem, że będzie ciężej...
Zdaję sobie sprawę, że rezygnując (świadomie) z obecności na SM zmniejszam swoje szanse na przyciągnięcie czytelników. Jednak ja chciałam mieć bloga. Pamiętam, jak narodził się ten pomysł. Mniej-więcej w 2012 roku natrafiłam na pierwszą tego typu stronę. Potem na kolejną i kolejną i jeszcze następną. Nawet nie wiedziałam, że można dzięki blogom nawiązywać jakiekolwiek współprace. Po prostu spodobała mi się ich idea. Nie miałam wystarczająco dużo odwagi, aby zacząć. Pewność siebie przyszła dopiero w 2016 roku. Przez cztery lata, gdzieś z tyłu głowy kłębił się ten pomysł. Chciałam spróbować. I jestem zadowolona.
Ta sukienka to mój wakacyjny pewniak. Prosta, uniwersalna, lekka - idealna na lato. Dodatkowo wpisuje się w trendy, dzięki wzorowi, który jest obecnie hitem. Dobrałam do niej typowe dla tej pory roku dodatki - kapelusz (uwielbiam go!) i koszyk, który jest dla mnie jednym z największych odkryć sezonu.
Wiem, że będzie ciężej...
Zdaję sobie sprawę, że rezygnując (świadomie) z obecności na SM zmniejszam swoje szanse na przyciągnięcie czytelników. Jednak ja chciałam mieć bloga. Pamiętam, jak narodził się ten pomysł. Mniej-więcej w 2012 roku natrafiłam na pierwszą tego typu stronę. Potem na kolejną i kolejną i jeszcze następną. Nawet nie wiedziałam, że można dzięki blogom nawiązywać jakiekolwiek współprace. Po prostu spodobała mi się ich idea. Nie miałam wystarczająco dużo odwagi, aby zacząć. Pewność siebie przyszła dopiero w 2016 roku. Przez cztery lata, gdzieś z tyłu głowy kłębił się ten pomysł. Chciałam spróbować. I jestem zadowolona.
Ta sukienka to mój wakacyjny pewniak. Prosta, uniwersalna, lekka - idealna na lato. Dodatkowo wpisuje się w trendy, dzięki wzorowi, który jest obecnie hitem. Dobrałam do niej typowe dla tej pory roku dodatki - kapelusz (uwielbiam go!) i koszyk, który jest dla mnie jednym z największych odkryć sezonu.
Hat - Sinsay / Dress - H&M (Similar) / Bag - Similar / Shoes - Pepco (Similar)
Rozbudowany Instagram nie musi oznaczać dzielenia się każdą prywatną chwilą- przeciwne, te popularne są świadomie kreowane i nie mają wiele wspólnego z prawdziwym życiem autorów :) W dzisiejszych czasach piękny Instagram to forma autokreacji i wizytówki :) I świetna zabawa :) Można planować rzędy zdjęć pasujących do siebie kolorem/ motywem, kiedy znajdzie się ciekawe miejsce można zrobić sesję i wrzucać zdjęcia porcjami, kilka tygodni, można dodawać przeróbki zdjęć, filtry... możliwości jest mnóstwo! a jak komuś spodoba się Twój Instagram, chętniej sięgnie po bloga :) polecam :) Instagram to potęga :P
OdpowiedzUsuń