Strój „po domu" - czyli modnie i wygodnie
Znowu zniknęłam z bloga. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że kiepsko się czuję i - delikatnie mówiąc - wyglądałam niewyjściowo. :) Z tego samego powodu, nie miałam zbyt wielkiej inspiracji do strojenia się. Tak się składa, że w ten weekend wypada zjazd na mojej uczelni. Co prawda w trybie zdalnym, ale wolę prezentować się chociaż jako-tako. ;) Do zdjęć wykorzystałam także torebkę - jak już się stroić, to kompletnie. ;)
Zmotywowana pokazuję Wam dzisiaj prosty strój, który stanowi pewną odmianę od tego, co nosiłam ostatnimi dniami. Zamiast ciepłego swetra i wygodnych spodni wybrałam bieliźnianą koszulkę, żakiet lekko nawiązujący do stylistyki Chanel i przetarte na kolanie dżinsy (chociaż tak wyszło, że zasłoniłam dziurę torebką). Podczas wyjścia z domu przydadzą się jeszcze dwie rzeczy - kurtka i maseczka. ;) Tak, czy inaczej - w domu strój sprawdza się bardzo dobrze. Jak widzicie - ubrania „po domu" mogą być mniej oczywiste. :)
Opaska - Bershka / Łańcuch - H&M / Żakiet - Vintage / Koszulka - New Yorker / Spodnie - Zara / Pasek - Mango / Torebka - Coach / Zegarek - Sinsay / Buty - New Yorker
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza