Ten mięciutki, ale niestety poliestrowy szary sweter to mój kolejny łup z ostatniego wypadu na łowy w sklepach z odzieżą vintage. Podobne modele widywałam w sieciówkach w cenach, które mnie odstraszały - zdecydowanie były za wysokie. Przyznaję, że sposób tkania tej (syntetycznej) dzianiny wydał mi się ciekawy, ba, nawet nabyłam taką czapkę. Niestety nie jestem przekonana do wydawania ponad stu złotych za poliester, tym bardziej, że w second handach można znaleźć o wiele tańszą wełnę.
Szarego swetra o prostym kroju szukałam naprawdę długo. Ten zauważyłam przypadkiem. Jakieś kilkanaście złotych za taki materiał to dla mnie korzystna cena. Sweter jest przyjemny w dotyku i gruby, co wpływa na to, że jest mi w nim ciepło. Nawet nie zmarzłam za bardzo stojąc na zewnątrz w odpiętym płaszczu, a jest to ogromna zaleta. Stylowy szary sweter to coś, co zdecydowanie warto mieć w szafie, klasyka, prawdziwa baza garderoby.
Przyznaję, że obecnie większość swetrów w mojej szafie pochodzi z drugiej ręki. To zwyczajnie się opłaca! Dzięki temu, niewielkim kosztem mogłam wzbogacić się o wełnę, kaszmir i angorę w różnorodnych postaciach. Znaczna część moich swetrów jest minimalistyczna, jednak to sprawia, że są poniekąd ponadczasowe. Wełniany szary sweter też jeszcze znajdę. :)
Morał, jaki chciałabym Wam dzisiaj przekazać jest następujący - nie bójmy się poliestru. Chociaż to materiał syntetyczny, może prezentować się całkiem dobrze, a w dodatku być ciepły i miły w dotyku. Nie warto jednak przepłacać. Dlatego takich fanaberii modowych szukam tam, gdzie jest najtaniej (chyba domyślacie się gdzie). ;)
Gumka do włosów - Rossmann / Kolczyki - Yes / Wełniany płaszcz - Vintage / Sweter - Vintage / Spodnie - Only / Skórzana torebka - Silvio Tossi / Zalando / Skórzane buty - Lasocki / CCC